Oj, zaganiana byłam przed świętami niemiłosiernie, bo to i gotowanie i pieczenie a na dodatek bałagan w domku totalny bo malowanko było...Ale już po wszystkim. Dziś mogłam odpocząć poświętować, przyjąć gości...
Chciałam Wam pokazać kilka dekoracji z mojego domu. O kolorystyce mówi już tytuł. Turkusy, niebieskości i oczywiście żonkile.
Parapet w saloniku bez nadmiaru durnostojek został zdominowany za to rzeżuchą. Szydełkowe jaja to oczywiście moje dzieło i powiem nieskromnie, że mimo swej prostoty w wyglądzie i wykonaniu ta dekoracja bardzo mi się podoba:)
Turkusów będzie więcej ale niestety kolejka jaka ustawiła się do komputera nie pozwala mi na dłuższe siedzenie na blogu.:)
A jako, że dotychczas nie miałam okazji czynię to taeraz.
Życzę wszystkim Wesołego Alleluja i słonecznego drugiego dnia Świąt Wielkanocy :)
...hehe!
OdpowiedzUsuńNo patrz! To mamy podobne upodobania w kolorach... ;) Jajka są bombowe! Z chęcią bym takie przygarnęła...
Mokrego Dyngusa Ci życzę! ;))))
wesołego świętowania i dziś
OdpowiedzUsuńfajne te jaja :-)
Jak ślicznie:):):)
OdpowiedzUsuńKochana, pieknego świątecznego poniedziałku, lanego Dyngusa i wszystkiego dobrego:)
świąteczne uściski
Piękne te jajka turkusowe. Zdolne masz rączki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczne te jajusia :)
OdpowiedzUsuń:) piękne dekoracje, najbardziej pobają mi się te pierzaste kurczaczki :3 są bardzo pierzaste i to dodaje im niezwykłego uroku.
OdpowiedzUsuń