...przywieziony z Kazimierza wianek doskonale wpisuje się kolorystycznie w porę roku i na dodatek nadal barrrrrdzo mi się podoba...
...skromna Małgosia wita gości...
...a pelargonie wciąż kwitną...
...krzewuszka (?) tez w kwiatach...
...nawet dalie nie chcą jeszcze zasypiać...
...ostatni kwiatek róży już pewnie nie zdąży do końca się rozwinąć...
...przy oczku wodnym posadzona w ubiegłym roku trawa po raz pierwszy rozwinęła kwiaty...ktoś wie jak się ta trawa nazywa?...
...nawet suche kwiatostany hortensji cudnie wyglądają w jesiennych kolorach...
...jabłonie oblepione owocem...niestety za sprawą letniej suszy owoce są miniaturowe i niewiele z nich uda się przechować...nie mniej jednak są bardzo dekoracyjne...
...całą jesień jednak mogę rozkoszować się smakiem tych jabłek który udało się zwyciężyć niesprzyjające warunki...
...na zakończenie dzielę się z Wami moimi przestrzeniami...moim światem...