"Alicja w krainie czasów" to seria książek jaką ostatnio przeczytałam. Polecam choć to nie całkiem to co lubię najbardziej. Historia kobiety która posiada cechę którą każda z nas pewnie chciałaby mieć a mianowicie, nie starzeje się. Niestety jak się okazuje nie zawsze jest to zaleta a życie z takim darem nie jest li tylko różami usłane...
Kolejna przeczytana pozycja to "W plątaninie uczuć" Gabrieli Gargaś
Uwielbiam czytać choć chciałabym móc więcej. Niestety znajduję czas tylko tuż przed snem na kilka stron ale i to zawsze sprawia mi wiele przyjemności. A jeśli już o śnie mowa to chciałabym Wam pokazać moją sypialnianą półeczkę w świątecznej szacie. Tak wiem, że już dawno po świętach ale myślę, że te zajączki mogą również robić za całoroczną dekorację:)
Niedawno obchodziłam okrągłe urodziny. Zobaczcie jakie cudeńka dostałam od moich dzieci:))))Wiedzą co lubię:))
Tymczasem wiosna się budzi i świat robi sie kolorowy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SYPIALNIA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SYPIALNIA. Pokaż wszystkie posty
piątek, 12 maja 2017
poniedziałek, 2 listopada 2015
NOWA SYPIALNIA
Jak się okazało nie mam zdjęć sypialni PRZED. Znalazłam jedynie kilka z okresu bożonarodzeniowego gdzie choć trochę widać kolorystykę w sypialni.
Oczywiście nie planowaliśmy konkretnego remontu i oczywiście z wiadomych względów. Fakt jest jednak taki, że kolor ścian w sypialni męczył mnie coraz bardziej. Wiedziałam, że musi się to zmienić i że kolor to jaśniutko szary lub ledwie przełamana biel. Co do tapety to wiedzieliśmy, że będzie to imitacja cegiełki. Dlaczego?
A dlatego, że kupiliśmy taką tapetę z myślą o korytarzu na dole. Później jednak zdecydowaliśmy się na oryginalną cegiełkę więc coby się nic nie zmarnowało padło na to, że tapeta powędruje do sypialni.
Tak więc wybraliśmy farbę- "mleczna pianka" i mąż po wielu sprzeczkach, przekupstwach, prośbach i groźbach w końcu pomalował. Musze tu wspomnieć, że mąż ma firmę remontowo budowlaną i przysłowie że szewc bez butów chodzi u nas sprawdza się w 100 procentach.
Publikowane zdjęcia pochodzą z kilku dni ponieważ na przełomie dwóch tygodni wciąż coś przybywało. Myślę tez, że to jeszcze nie koniec ponieważ marzą mi się cottony i jakaś duża grafika. Zobaczymy.
Najpierw było tak - zdjęcia robione późnym wieczorem tuz po malowaniu.
Poprzednie abażury na nocnych lampkach zostały wyparte przez szare które MÓJ kupił w castoramie. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś swojego nie dołożyła. Stwierdziłam, że są zbyt gołe więc kawałek bawełnianej koronki i szpileczka i jak się okazuje, przynajmniej moim zdaniem, wygląda o wiele lepiej:)
Kolejne dni to kolejne zmiany. w netto kupiłam dwie maleńkie półeczki, które czasowo zastępują jedną długą jaka mi się marzy(taka z brzegiem by mód oprzeć ramki, gdzie można taką kupić?).
Na półeczkach ze względu na ograniczenia gabarytowe na razie ramka z gwiazdką i moje szare & które kiedyś dostałam w prezencie:) Biało- czarne korale które teraz znakomicie się tutaj wpisały to również prezent od jednej z blogerek hand made.
Na półeczce zamieszkał również mały wianuszek który w pierwotnej wersji był biały.
Obok półeczek miała tymczasowo zawisnąć ramka z napisem. Kiedy jednak takową zakupiłam córka zaniosła ją do sypialni i postawiła na mojej szafce nocnej. mnie tak się to spodobało, że już tak pozostało:)
Na ścianie wisi łapacz snów. Zrobiłam go już po malowaniu. Wtedy bowiem dopiero wpadłam na ten pomysł. Wstążki i koronki w takich kolorach by wpisały się w klimat sypialni.
Stary zegarek został zastąpiony nowym. Tym razem wybierał MÓJ ponieważ stwierdził "Czy ja mam prawo choć o tym jaki będzie zegarek zadecydować?"- POZWOLIŁAM HA HA
Są tez nowe firanki . Długie, leżące na podłodze i takie lekkie i zwiewne. bardzo mi się podobają, są takie moje:)
Ostatnim dodatkiem jaki na razie kupiłam do sypialni, to gałązka która trafiła do pustego dotychczas wazonu ( ten tez zdobyczny, od siostry).
No i co sądzicie, o zmianach w mojej sypialni?
Myślę, że zmiana jest duża a cieszy mnie tym bardziej, że osiągnięta niewielkim kosztem:)
Długi dzisiaj wpis więc tym bardziej dziękuje wszystkim którzy doczytali go do końca:)
Oczywiście nie planowaliśmy konkretnego remontu i oczywiście z wiadomych względów. Fakt jest jednak taki, że kolor ścian w sypialni męczył mnie coraz bardziej. Wiedziałam, że musi się to zmienić i że kolor to jaśniutko szary lub ledwie przełamana biel. Co do tapety to wiedzieliśmy, że będzie to imitacja cegiełki. Dlaczego?
A dlatego, że kupiliśmy taką tapetę z myślą o korytarzu na dole. Później jednak zdecydowaliśmy się na oryginalną cegiełkę więc coby się nic nie zmarnowało padło na to, że tapeta powędruje do sypialni.
Tak więc wybraliśmy farbę- "mleczna pianka" i mąż po wielu sprzeczkach, przekupstwach, prośbach i groźbach w końcu pomalował. Musze tu wspomnieć, że mąż ma firmę remontowo budowlaną i przysłowie że szewc bez butów chodzi u nas sprawdza się w 100 procentach.
Publikowane zdjęcia pochodzą z kilku dni ponieważ na przełomie dwóch tygodni wciąż coś przybywało. Myślę tez, że to jeszcze nie koniec ponieważ marzą mi się cottony i jakaś duża grafika. Zobaczymy.
Najpierw było tak - zdjęcia robione późnym wieczorem tuz po malowaniu.
Poprzednie abażury na nocnych lampkach zostały wyparte przez szare które MÓJ kupił w castoramie. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś swojego nie dołożyła. Stwierdziłam, że są zbyt gołe więc kawałek bawełnianej koronki i szpileczka i jak się okazuje, przynajmniej moim zdaniem, wygląda o wiele lepiej:)
Kolejne dni to kolejne zmiany. w netto kupiłam dwie maleńkie półeczki, które czasowo zastępują jedną długą jaka mi się marzy(taka z brzegiem by mód oprzeć ramki, gdzie można taką kupić?).
Na półeczkach ze względu na ograniczenia gabarytowe na razie ramka z gwiazdką i moje szare & które kiedyś dostałam w prezencie:) Biało- czarne korale które teraz znakomicie się tutaj wpisały to również prezent od jednej z blogerek hand made.
Na półeczce zamieszkał również mały wianuszek który w pierwotnej wersji był biały.
Obok półeczek miała tymczasowo zawisnąć ramka z napisem. Kiedy jednak takową zakupiłam córka zaniosła ją do sypialni i postawiła na mojej szafce nocnej. mnie tak się to spodobało, że już tak pozostało:)
Na ścianie wisi łapacz snów. Zrobiłam go już po malowaniu. Wtedy bowiem dopiero wpadłam na ten pomysł. Wstążki i koronki w takich kolorach by wpisały się w klimat sypialni.
Stary zegarek został zastąpiony nowym. Tym razem wybierał MÓJ ponieważ stwierdził "Czy ja mam prawo choć o tym jaki będzie zegarek zadecydować?"- POZWOLIŁAM HA HA
Są tez nowe firanki . Długie, leżące na podłodze i takie lekkie i zwiewne. bardzo mi się podobają, są takie moje:)
Ostatnim dodatkiem jaki na razie kupiłam do sypialni, to gałązka która trafiła do pustego dotychczas wazonu ( ten tez zdobyczny, od siostry).
No i co sądzicie, o zmianach w mojej sypialni?
Myślę, że zmiana jest duża a cieszy mnie tym bardziej, że osiągnięta niewielkim kosztem:)
Długi dzisiaj wpis więc tym bardziej dziękuje wszystkim którzy doczytali go do końca:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)