środa, 24 czerwca 2015

ZNOWU TURKUSOWO

Jakoś lubię połączenie kolorów w moim salonie z turkusem. I właśnie ostatnio znowu wróciłam do tego koloru z radością. Oprócz tego muszę nadrobić zaległości wnętrzarskie ponieważ takowych narobiło się sporo a to za sprawą mojego ogrodu który zdominował mojego bloga:)
Od dawna szykowałam się do zakupu stolika kawowego i komody pod telewizor. Miały być białe i...i w sumie tyle.
Zamówienie u stolarza złożone ponad rok temu nie doczekało się realizacji więc postanowiliśmy zakupić mebelki w Ikea. Na niedzielę zaplanowaliśmy wyjazd do oddalonej o 100 km. Ikei a w sobotę przez przypadek odwiedziliśmy sklepik z meblami holenderskimi i kupiliśmy i komodę i stolik. Fakt, nie były białe ale z drewna i solidnie wykonane. Znajomy zajmujący się odnawianiem mebli przemalował nam je na biało i...mam:)))
Oczywiście Ikeę odwiedzić i tak musiałam bo jak już coś sobie zaplanuję, to tak być musi. Oczywiście znów nakupowałam mnóstwo drobiazgów ale też i zaplanowanych rzeczy. Planowane były na pewno firanki do altany, narzuty na narożnik i kocyk w warkocze. Mam już jeden taki czerwony a tym razem zamarzył mi się ecru i już żałuję, że nie kupiłam dwóch bo kocyki te są wspaniałe:)
Tak więc prezentował się mój narożnik z nowymi narzutami w towarzystwie jeszcze starego  "chwilowego"  stolika


A tak jest teraz



Kącik z telewizorem tez się trochę zmienił ponieważ kiedyś wyglądał tak



Teraz kiedy kupiliśmy nowa starą komodę okazało się, że potrzeba tutaj coś jeszcze.Kupiłam więc białą latarnię na którą już od dawna miałam ochotę. Miałam ją na lato zabrać do ogrodu ale obawiam się, że deszcz by ją zniszczył. Jak sądzicie?



W sumie to od zawsze na komodzie stał zegar. Kilkanaście lat temu w jednym z pierwszych"piątaków" kupiłam stojący zegarek. Dla mnie wówczas był piękny...Teraz myślę z lekka inaczej i choć kupiłam nowy tamtego się nie pozbyłam, ot tak z sentymentu, przeciez to prawie vintage, będzie miał u nas emeryturę:)
A to mój nowy biały rower:)


No i komoda



Na półce stoją osłonki na donice w kształcie szpuli. Teraz są tutaj ale pewnie za jakiś czas zmienią miejsce. Po prostu jak je zobaczyłam w kwiaciarni to musiałam je kupić:)

No i jeszcze kilka ujęć ze salonu z turkusem:)







czwartek, 18 czerwca 2015

W MOIM OGRODZIE- ZŁOM

Ci z Was którzy zaglądają do mnie często wiedzą, że uwielbiam stare zardzewiałe przedmioty z duszą. Nawet mój brat mnie wspiera w tym zbieractwie za co jestem mu ogromnie wdzięczna:)
W sezonie letnim wszystko "przysiadło na "malinowym ogrodzie" choć myślę, że część ze zbioru na sezon zimowy powędruje do domu.
Jeśli chodzi o wnętrza to choruję ostatnio na drewniany lampion, latarnie oczywiście białą, która tak jak to jest ze złomkiem latem zamieszkała by w altanie a w sezonie zimowym w domu.
Tymczasem zapraszam Was na przegląd złomowiska w moim ogrodzie:)






















I jeszcze rzut oka na bylinówkę, która jeszcze niedawno wyglądała tak


 A dziś tak





Muszę jeszcze wspomnieć o tym jak powstają moje zdjęcia. Otóż, nie przestawiam nic w ogrodzie, nie zmieniam celowo doniczek z kwiatami ani nic nie dodaje tylko po to by zdjęcia były efektowniejsze. Zarówno mój ogród jak i dom przedstawiam tutaj takim jakie są w rzeczywistości i nie ubarwiam nic tylko na potrzeby sesji.

sobota, 13 czerwca 2015

W MOIM OGRODZIE - ZWIERZYNIEC

W moim gospodarstwie domowym, ogrodzie i domu mieszka sporo zwierząt. Niestety natura jest taka, że czasem jedne padają ofiarami drugich. Koty, bo to one zazwyczaj są zabójcami wciąż wyłapują ptaki, niszczą gniazdka i z sukcesem łowią ryby:(
Jedyne czego nauczył je mój tata to to by nie łapały gołębi, które razem tata hoduje. Gołębie śmiało mogą więc zażywać kąpieli na gospodarskim podwórku w najrozmaitszych pojemnikach powystawianych przez mojego ojca, a koty tymczasem omijają je wielkim łukiem.



Później suszenie na trawie




I opalanie na dachu


Gołębie te należą do mojego brata i a tata się nimi tylko zajmuje bo brat tutaj nie mieszka. Każdej jednak letniej niedzieli gołębie przylatują z lotów więc brat na nie czeka a i ja lubię popatrzeć i emocjonuję się który będzie pierwszy i czy zdobędzie tzw. konkurs.
Hoduje ktoś z Was gołębie pocztowe?
Oprócz pocztowych mój ojciec ma również kilka rasowych. U mnie w domu zawsze były są i myślę że gołębie będą obecne:)
Wokół domu, w ogrodzie mieszka również mnóstwo różnych ptaków.
Są cukrówki, ogrom wróbli, sroki, szpaki, pliszki,dzięcioł  no i ostatnio zamieszkały również szczygły.



 
Nasze wróble tak się wycwaniły, że wybierają jedzenie z misek w kojcach dla psów.
Ani Pako, ani Funia, ani nawet wielka Beti im tego nie zabraniają.
Beti zresztą podczas tych upałów woli poleżeć w oczku które my nazywamy bajorkiem. Wypija wówczas hektolitry wody a drugie tyle zabiera zeń na swoim futrze.







W bajorku oprócz ryb ( niestety karmy dla kotów) mieszkają też żaby. Tych wygrzewających się na kamieniach najwięcej jednocześnie naliczyliśmy jedenaście.







Wokół bajorka  lata tez mnóstwo ważek, os, bąków i innych nie znanych mi owadów.
Tak więc zwierzyniec u nas liczny. Są gołębie, kury, 3 psy, papuga, rybki w bajorku, rybka w kuli no i niestety już tylko trzy koty. We czwartek zmuszeni byliśmy uśpić Rudolfa. Smutna historia tym bardziej że to ja przyczyniłam się do jego śmierci:((((