sobota, 27 lutego 2016

SOBOTNIE PRACE

Uff, sobota to zawsze dla mnie wyczerpujący dzień.
Co prawda, wstaje po dziesiątej co zapewne dla znacznej większości jest szokiem. Tak już mam, że kocham poranne spanie, a że los sprawił mi prezent i mogę sobie na to pozwolić to wykorzystuję ten fakt do bólu. Cóż, żałuję później, że pół dnia przespałam i że mogłam tyle zrobić, i że nigdy więcej i tak do dnia następnego. Ha ha!!!!
Był czas, że nie przyznawałam się do spania do południa. Ludzie dziwnie na to reagowali.
Jak tak można?
Ja bym tak nie mógł?
A ja mogę i tym samym mogę zapytać jak można chodzić spać o 21?
Ale nie pytam, ponieważ skoro komuś z tym dobrze to co mi do tego...
Każdy z nas jest inny a ja zaczynam funkcjonować dopiero około południa i już. O!!!
Dzisiaj po śniadaniu wybrałam się na zakupy. Niestety na takie których strasznie nie lubię robić. Spożywka:(((( Tracisz dużo kasy i nie masz z tego przyjemności:((((Buuuu:((((
Po zakupach szybka albo raczej bardzo szybka kawa i ....cotygodniowe sobotnie porządki.
Tak, co tydzień sprzątamy nasz domek.
Ogólne ogarnięcie, kurze, odkurzanie, mycie podłóg, pranie, sprzątanie łazienek i tak jak dzisiaj (wyjątkowo) przygotowanie obiadku na jutro. Wyjątkowo, ponieważ zazwyczaj w niedzielę jemy obiad na mieście. Znudziło mi się to jednak wiec jutro będzie typowy domowy obiadek.


 Rosół z makaronem, a na drugie kotlety z kapustą plus ziemniaki.
Miałam etap w moim życiu, kiedy eksperymentowałam, kombinowałam z wymyślnymi daniami, z nowoczesnym podejściem do kuchni...I nie sprawdziło się. U mnie najbardziej sprawdza się prosta polska kuchnia oparta na ziemniakach i schabowym. Cóż, tak już mamy.
 W międzyczasie powstawał również obiad na dziś. Żurek i uwaga zawsze obowiązkowo przysmażane ziemniaki i posypane przysmażoną kiełbaską. Mniam:))
Sprzątane zakończyliśmy ok 17.30. O tej też porze jada się u mnie obiad. MÓJ wraca wtedy z pracy i dzięki temu, że przenieśliśmy porę jedzenia obiadu na później możemy razem usiąść do stołu.
Po obiedzie byłam tak zmęczona, że MUSIAŁAM zalec na kanapie. Wcześniej zapaliłam świece, wzięłam książkę... i obudziłam się po dwudziestej:)))
Na dzisiaj miałam zaplanowane jeszcze ciasto, więc z pomocą syna szybciutko je zrobiłam a teraz oddaję się jedynie przyjemnościom. Odwiedzanie Was na Waszych blogach to to co tygryski lubią najbardziej:)
 No i żeby było wnętrzarsko to wrzucam zdjęcia mojej kącika i półeczki która zmienną jest straszliwie.
Zdjęcia jak wskazuje kalendarz robione przed tygodniem ale cóż...
Półeczka tym razem "ubrana" w całości rekami mojej córki.
Ona uwielbia kolor, i mnogość ozdób. Ja wolę trochę mniej ale tym razem jej półeczka bardzo mi się podoba:)))














Słoiczkowe lampioniki to również dzieło Andzi:)






 Znów wyszedł mi dłuuuuuugaśny post.
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca a zatem życzę kolorowych snów i słonecznej niedzieli:))))

DOBRANOC:)

8 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia :-) ale zatrzymałam się na chwilkę
    bo...też tak mam i doskonalę Cię rozumiem :-)
    Najlepiej się wysypiam rano nooo takie dłuższe "rano".

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ten sam problem, spać lubię tylko potem z wyrobieniem się jest problem, szczególnie w sobotę, kiedy ogarniam cały dom tak jak Ty, no i tak schodzi mi nieraz do 23.00, a jeszcze gorzej jest jak za bardzo chce mi się odwiedzać wszystkich w sobotę, wtedy mur beton porządki są kończone w niedzielę, aż wstyd się przyznać, półeczka - świetna, szukam takiej na starociach, zapraszam na nieudolne poczatki mojego bloga. serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A już myślałam ,że tylko ja taki śpioch jestem:))często zdarza mi się uciąć drzemkę po obiedzie ,a później zamieniam się w sowę i w nocy nadrabiam zaległości:))Piękny lampion zrobiła córa i kolejna odsłona półeczki piękna:)
    Pozdrawiam:*)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie lubię tych nudnych zakupów spożywczych. Świecznik ze słoiczka cudny. : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, śpij, wypoczywaj ile sie da. Przecież od tego jest właśnie weekend. Żeby spać i cieszyc się wolnym czasem.
    Oj to mieliście w weekend same pyszności.
    Ja też dziś miałam taki leniwy dzień:)
    Półeczka piękna. Te lampiony wyglądają super:)
    ściskam i cudnego tygodnia kochana

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem nową czytelniczką:) i bardzo mi się podoba u Ciebie:) .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ piękny kącik z półeczką w tle :) przytulnie, klimatycznie, cudownie. Lampioniki wykonane przez córeczkę prześliczne!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Półeczka super jak zawsze, ozdoby idealnie dobrane, a co do spania, :P ja jestem sową idealnie mi się pracuje od 17 do 3 w nocy, i śpi do 10-11. :) I się tego nie wstydzę. Lubię tak spać i już :)

    OdpowiedzUsuń