środa, 12 października 2016

DESZCZOWY ŚWIAT...

...od kilku dni...jak ja taka pogodę kocham...i fakt, że nic się nie chce a największą przyjemnością w tym czasie jest kubek gorącej herbaty, kocyk i książka...no, może być jeszcze jakieś czasopismo a o tych właśnie miałam już dawno napisać...Andzia bowiem jeszcze w lecie porobiła fotki do tego posta...a co ja czytam ostatnio to już kiedyś wspominałam...rozkochałam się w Werandzie Country...to takie moje klimaty...moje plany...moje marzenia...niezrealizowane i chyba nierealne ale dzięki temu magazynowi mogę przenieść się w świat pasji i sielskich klimatów...do tego typu pism należy też " Sielskie życie" i "Siedlisko"...z niecierpliwością czekam na każdy kolejny numer...czytam zawsze od deski do deski...zawsze przygotowana na to by przyjemność była jeszcze większa za sprawą oprawy...latem leżaczek, zachód słońca, zimne piwo...teraz świece, kocyk, herbatka...tym razem jak już wspomniałam zdjęcia jeszcze ze słonecznego sezonu ale sądzę, że niebawem będą i te jesienne...tymczasem rozkoszujcie się zdjęciami z tych pisemek razem ze mną i być może ktoś z Was przekona się do tych gazet i przy następnej wizycie w kiosku sięgnie właśnie po którąś z nich...
...i rozkocha się w cudownych widokach tam przedstawionych...






...świat kwiatów, warzyw, owoców, ogrodów...















...pisma pełne smaków...tych wiejskich...naturalnych...rzec by się chciało staromodnych ale jakże pożądanych...










...i pełne strony ludzkich historii...tych pięknych, przepełnionych miłością do życia...do życia z pasją i w zgodzie z naturą...historie ludzi którzy nierzadko porzucają wszystko by żyć chwilą...cieszyć się nią i poświecić się temu co kochają...och, nauczyć się tego od nich...







...z magazynami możemy gościć u ludzi którzy są artystami...pod każdym względem...tworzą cudowne przedmioty...dekoracje...ogrody...domy...własne życie...







...natura i sielskość to tematy przewodnie...a jeśli już o nich mowa to chce Wam pokazać jedna z odsłon mojej kuchennej półeczki...ot sielskość...




...i fragment kuchennego parapetu...



...dotarliście do końca?...a zatem, do następnego napisania...

6 komentarzy:

  1. Mówisz, ze nie zrealizowałas swoich planów? Ja na zdjęciach dostrzegam coś wręcz przeciwnego. Jest tak, jak powinno!
    Przy okazji, ja również uwielbiam takie właśnie klimaty i wspomniane przez Ciebie czasopisma.
    Pozdrawiam ciepło. :)
    Ula

    OdpowiedzUsuń
  2. Sielskie życie uwielbiam od pierwszego numeru:))Twoje klimaty ,też uwielbiam:))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Realizujesz marzenia małymi kroczkami do przodu : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez lubię te magazyny i kupuje, no może nie kazdy numer ale naprzemiennie, bo tyle jest jeszcze innych wydawnictw ciekawych i kolorowych:)) Twoje półeczka w jesiennym anturazu bardzo mi sie podoba, musze zdobyc takie dynie:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oo, też miałam takie papryczki, ale popadały czas jakiś temu. Teraz mam "fazę" na bonsai znowu. Zobaczymy, jak z moją cierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń