niedziela, 4 września 2016

DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE...

...jeszcze ze mną pomimo tego, że nie często tutaj pisuję...dziękuję też że czasem Ktoś napisze dobre słowo...to mobilizuje...mój drugi blog, robótkowy, prowadzę nieco dłużej i tam dotąd często opisywałam moje "życiowe" zmagania...od teraz na tamtym właśnie blogu będą głównie tylko moje tworki...zapraszam ...http://mikarobotki.blogspot.com/...może ktoś z Was będzie miał ochotę coś u mnie zamówić...zainspirować się...tutaj teraz przenoszę całe moje życie...postaram się być tutaj częściej...lubię to miejsce...i choć może obserwatorów mam niewielu to ja wielu z Was podglądam...odwiedzam...a jeśli mowa o odwiedzinach to ostatni weekend spędziłam z rodziną w Kazimierzu Dolnym...było to moim marzeniem od lat wielu...czeska Praga i Kazimierz...w Pradze byłam wiosną a u schyłku lata zawitałam w Kazimierzu...urokliwe to miasto...takie klimatyczne...i...takie moje...dzieciaki nosami  kręciły...dziękowały że to tylko dwa dni...a ja zakochana po uszy w miasteczku...w widokach...galeriach...klimacie...wrócę tam...kiedyś...marzenie spełnione i wydawać by się mogło, że czasu trochę upłynie nim zrodzi się kolejne...tymczasem zainspirowana moja instagramową znajomą zapragnęłam wybrać się (kiedyś tam) do Czołpina...kto był?...kto zna?...zatopione lasy...pnie wymyte przez fale...no i kolejne miejsce...Kraków...weekend w Krakowie...byłam kilka razy...jako nastolatka...oglądałam innymi oczami...chciałabym zobaczyć to miasto teraz...z wyostrzonymi zmysłami na piękno...na detale...na inną inszość...tymczasem dzielę się z Wami pierwszą serią kadrów z Kazimierza...będzie więcej...załapałam się bowiem na dożynki powiatowe...








14 komentarzy:

  1. Czekam na Twoje posty z utęsknieniem. Rozumiem Twój zachwyt nad Kazimierzem,byłam tam dwa razy i zaraziłam miłością moje córki. Dzięki za fotki, czekam na więcej. W sercu na długo zostaje radość ze zrealizowanego marzenia. Ja być może w przyszłe wakacje dojadę do Zamościa, marzę o spacerze po starówce. A w Krakowie nigdy nie byłam jesienią, ale kiedyś będę. Serdeczne pozdrowienia : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co zobaczymy, przeżyjemy na zawsze jest nasze. Tego nam nikt nie odbierze...

      Usuń
  2. Milko, Jak ja marzę o Kazimierzu. Uracz nas większą iloscią zdjęc prosze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Och...ja tez tesknie za Kazimierzem.
    A w Czolpinie bylismy, przy okazji zwiedzania Skansenu w Klukach.
    Przepiekne plaze, bialy piasek i las:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłam jeszcze w Kazimierzu... Twoje zdjęcia pokazują to co lubię oglądać będąc w takich miejscach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, jak mogłabym tutaj nie być??? Uwielbiam Ciebie i Twojego bloga!
    Cudowne miejsce... takie z duszą... aż chciałoby się tam być!
    ściskam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie, a gdzie dożynki? :)

    OdpowiedzUsuń