...czy też wspomnienia dekoracyjne...jak zwać takowe pomysły...a nawet ich realizacje...kamienie...patyki pióra...wszystko owiane wspomnieniem pobytu nad morzem...siła sugestii jest tak duża że patrząc na nie niemal słyszę szum fal...czuję wiatr na twarzy...posmak morskiej wody...pamiątki niby oczywiste ale jakże inne od chińskich durnostojek...nie, nie nie wyrzekam się ich bo i ja po nie sięgam...w czasach zamierzchłych nawet się nimi zachwycałam...teraz tez czasem mi rozum przysłonią...pochylam się teraz częściej nad naturą...znajduję piękno w tym co naturalne...dostrzegam zalety drobnostek...zachwycam się rzeczami których nikt nie dostrzega...podziwiam dzieła ludzkich rąk...ot, choćby taki ganek...
...i tylko te drzwi...cóż:(((...za to drzewo porośnięte bluszczem...cudo...
...zdziwienie ludzi kiedy oglądałam drzewo z poniższego zdjęcia , nie do opisania...coś w stylu" ej, bez jaj dlaczego ona robi zdjęcie tego pnia?"...a ja się po prostu zastanawiam cóż to za wybryk natury...albo cóż to za wymysł ogrodnika...i nawet to, że zauważył te drzewa mój mąż mnie cieszy...przecież jeszcze do niedawna dla niego "drzewo" to po prostu "drzewo"...
...nie dziwi zatem mojego męża że na parapecie w salonie leżą kamienie...on wie, że nie są one takie zwyczajne...ba, on nawet pomagał je zbierać...te i całą masę innych...
...zbliża się czas kiedy w domu kocham mieć zapalone świece...jesień...zima...światło świec...mrrrr...właśnie zakupiłam w Ikei dwa komplety kremowych świec...na parapecie jeszcze nówki-niepalone...jeden wieczór przy maleństwach...
...przy okazji parapetowych zmian znów kilka rzeczy poprzestawiałam...nowa latarenka, też ostatni ikeoski nabytek przycupnęła na półeczce...już żałuję, że nie kupiłam takich trzech...
...też tak macie, że jak zaczynacie coś zmieniać to kończy się to wysprzątaniem całego pomieszczenia...znajoma ostatnio opowiadała anegdotę...kobieta, która weszła do łazienki by jedynie umyć ręce wychodzi zeń po godzinie bo okazało się że przy okazji umyła umywalkę, później wannę a skoro zrobiła to, to jeszcze przy okazji umyła lustro i zrobiła porządek w kosmetykach, kiedy zgłodniała bała się wejść do kuchni...ja właśnie tak mam...zatem poprzestawiałam też książki na regale który już ledwie zipie od ich ciężaru...
...jeszcze tylko jedna półka na której jest jeden a nie dwa rzędy książek...co później...a czytać sie wciąż chce...a zatem, do przeczytania...
Kochana, wiesz mam to samo, że czasem zachwycam się czymś, a inni na mnie dziwnie patrzą. Też uwielbiam naturę, lubię ja obserwować i szukać czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńŚwietna latarenka z IKEA. I w ogóle cudnie u Ciebie!
całuski ślę
Dziękuję za ten art z niesamowitymi inspiracjami! Nie przejmuj się, jeśli ludzie się na Ciebie dziwnie patrzą, bo zachwycasz się czymś, co dla innych może być chłamem. Ważne, że Tobie się podoba! Ostatnio też, jak aranżowałam własną przestrzeń to postawiłam na swój oryginalny styl i gust i te dekoracje do domu, które okazały się idealnym uzupełnieniem mojej aranżacji! Twoja przestrzeń jest ciekawie udekorowana i zaplanowana, co było też i inspiracją dla mnie przy urządzaniu swojej. Bardzo dziękuję za ten art. Miło wiedzieć, że są jeszcze osoby, które zachwycają się dziwnymi rzeczami dla innych, a dla nas całkiem normalnymi :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze wystko przepiękne. Rzeczywiście ganek uroczy :-)
OdpowiedzUsuńJa również znoszę do domu różne patyczki, kamyczki itp cudeńka.
Pozdrawiam cieplutko :)
Ja tez kocham swiece-szczególnie jesienia😉 Cieply kocyk,dobra herbatka😊 Cudowny sposób na relaks😉 Na moim blogu przygotowałam własnoręcznie zrobiony świecznik,wiec jesli znajdziesz chwile,zajrzyj😉 www.mamusiowestory.com
OdpowiedzUsuńPieknie u ciebie:) ja tam mam idę do pokoju i sprzatam wlezę do łazienki i coś umyję i nie mówię tu o rękach czy zebach hihi
OdpowiedzUsuń