Muszę jednak sama siebie pochwalić bo każdego roku przywożę jednak trochę mniej drobiazgów, a stawiam na rzeczy trwalsze i przemyślane. Z każdym też rokiem coraz mniej podoba mi się straganowy gwar i aż się boję, że przyjdzie taki moment, że przestanie mi się to całkiem podobać:))
Tegoroczny pobyt w maleńkiej miejscowości gdzie były zaledwie trzy czy cztery stragany jest tego najlepszym przykładem.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wyskoczyła do sąsiedniej miejscowości na zakupowe szaleństwo. Z myślą o przyszłorocznej dekoracji altany kupiłam kilka muszelek i marynistycznych dodatków. Takie drobiazgi które z pewnością się przydadzą do dekoracji za rok choć już teraz zagościły tymczasowo w wiatrołapie, ale o tym kiedy indziej.
Na zakupach nie obyło się tez bez zakupu naparstków i miniaturek które zawsze kupuję na wyjazdach gdyż od jakiegoś czasu je "kolekcjonuję"- nie to za wielkie słowo, po prostu zbieram takie cudeńka i cieszy mnie każdy nowy nabytek.
W tym roku pozwoliłam sobie na zakup jednego egzemplarza z bursztynem. Zaszalałam...
A może ktoś z Was ma dostęp do naparstków w swojej miejscowości?
Chętnie bym przyjęła takie zdobycze, oczywiście odwdzięczyłabym się z pewnością:))))
Co do pamiątek to w tym roku najbardziej cieszą mnie te znalezione na plaży czyli ogrom płaskich kamyków i drobniutkie muszelki. Żałuję jednak, że nie było na tych plażach patyków, gałęzi wyrzuconych przez morze. W ubiegłym roku z Ustki przywieźliśmy sporo takich piękności, aż MÓJ stwierdził, że wstyd to do auta pakować. Znacie to?
Tak więc w tym roku przywiozłam tylko kilka małych patyczków, ale to właśnie z takich pamiątek zawsze cieszę się najbardziej:)
Na koniec wrzucam jeszcze fotkę mojego maleństwa które już wcale nie jest takie małe.
Oto Bazyl który towarzyszy mojej córce podczas fotografowania:))
Zaszalałaś bedą piekne dekoracje:)
OdpowiedzUsuńKocham przywozić pamiątki z podróży:)
Usuńoj uwielbiam takie pamiatki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie morskie pamiatki bo po prostu kocham morze i wyjazdy nad nie :)
OdpowiedzUsuńImponująca kolekcja! Ja też zawsze szukam "morskich" patyków ale niestety nie mam ani jednego ;p
Pozdrawiam!
oj jak ja bym chciała pozbierać muszelki nad morzem :) Niestety nie wiem kiedy udam się nad jakiekolwiek morze, zobaczymy co się uda zrobić z wakacjami w przyszłym roku
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Marzenia się spełniają........
UsuńAle fajne pamiątki z wakacji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Muszelki! Można z nich tyle dekoracji zrobić... Echhh... Pewnie bym przywiozła całymi wiadrami!
OdpowiedzUsuńSerdeczności........
Ojej zaszalałaś, zostało coś tam tych muszelek nad morzem;-)
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja naparstków, szczególnie ten nowy nabytek z bursztynem przykuwa oczy :-)
Kochana, teraz wakacje będą trwały u Ciebie cały rok:) po prostu ślicznie!!!
OdpowiedzUsuńTyle muszelek, patyków- ach pięknie!
ściskam i buziaczki ślę:)
Dziękuję, już " przystroiłam nimi wiatrołap":)))
UsuńSuper pamiątki zwłaszcza te z natury. Będę pamiętać o Twojej kolekcji, w Bolesławcu były takie ładne naparstki : )
OdpowiedzUsuńJa za późno dowiedziałam się o tym Bolesławcu , bo tak to z pewnością bym się tam wybrała. Cudownie byłoby mieć bolesławski naparstek. A, i dzięki za pamięć:))
UsuńCiekawa naparstkowa kolekcja. Musze rozejrzeć się, czy i u nas są takie! Dam znać, jak coś znajdę.
OdpowiedzUsuńCieszę się z pewnością się odwdzięczę:)))
Usuń