poniedziałek, 24 sierpnia 2015

PAMIĄTKI Z WAKACJI

Już taka ze mnie sroczka, że co mi się spodoba to zaraz chciałabym to mieć. Moja próżność też często bierze górę nad rozumem (oj, jak często), i podczas pobytu nad morzem zostawiam górę forsy w wielu straganikach. Tak już mam, że zachwycam się drobnymi bibelotami i choć wiem, że częściej niż często tracą one swój urok po dłuższym zastanowieniu, to jednak kupuję, kupuję, kupuję...
Muszę jednak sama siebie pochwalić bo każdego roku przywożę jednak trochę mniej drobiazgów, a stawiam na rzeczy trwalsze i przemyślane. Z każdym też rokiem coraz mniej podoba mi się straganowy gwar i aż się boję, że przyjdzie taki moment, że przestanie mi się to całkiem podobać:))
Tegoroczny pobyt w maleńkiej miejscowości gdzie były zaledwie trzy czy cztery stragany jest tego najlepszym przykładem.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wyskoczyła do sąsiedniej miejscowości na zakupowe szaleństwo. Z myślą o przyszłorocznej dekoracji altany kupiłam kilka muszelek i marynistycznych dodatków. Takie drobiazgi które z pewnością się przydadzą do dekoracji za rok choć już teraz zagościły tymczasowo w wiatrołapie, ale o tym kiedy indziej.








 Na zakupach nie obyło się tez bez zakupu naparstków i miniaturek które zawsze kupuję na wyjazdach gdyż od jakiegoś czasu je "kolekcjonuję"- nie to za wielkie słowo, po prostu zbieram takie cudeńka i cieszy mnie każdy nowy nabytek.





W tym roku pozwoliłam sobie na zakup jednego egzemplarza z bursztynem. Zaszalałam...

  
A może ktoś z Was ma dostęp do naparstków w swojej miejscowości?
Chętnie bym przyjęła takie zdobycze, oczywiście odwdzięczyłabym się z pewnością:))))

Co do pamiątek to w tym roku najbardziej cieszą mnie te znalezione na plaży czyli ogrom płaskich kamyków i drobniutkie muszelki. Żałuję jednak, że nie było na tych plażach patyków, gałęzi wyrzuconych przez morze. W ubiegłym roku z Ustki przywieźliśmy sporo takich piękności, aż MÓJ stwierdził, że wstyd to do auta pakować. Znacie to?
Tak więc w tym roku przywiozłam tylko kilka małych patyczków, ale to właśnie z takich pamiątek zawsze cieszę się najbardziej:)
























 Na koniec wrzucam jeszcze fotkę mojego maleństwa które już wcale nie jest takie małe.
Oto Bazyl który towarzyszy mojej córce podczas fotografowania:))




15 komentarzy:

  1. Zaszalałaś bedą piekne dekoracje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj uwielbiam takie pamiatki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie morskie pamiatki bo po prostu kocham morze i wyjazdy nad nie :)
    Imponująca kolekcja! Ja też zawsze szukam "morskich" patyków ale niestety nie mam ani jednego ;p
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. oj jak ja bym chciała pozbierać muszelki nad morzem :) Niestety nie wiem kiedy udam się nad jakiekolwiek morze, zobaczymy co się uda zrobić z wakacjami w przyszłym roku
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajne pamiątki z wakacji!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszelki! Można z nich tyle dekoracji zrobić... Echhh... Pewnie bym przywiozła całymi wiadrami!
    Serdeczności........

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej zaszalałaś, zostało coś tam tych muszelek nad morzem;-)
    Piękna kolekcja naparstków, szczególnie ten nowy nabytek z bursztynem przykuwa oczy :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, teraz wakacje będą trwały u Ciebie cały rok:) po prostu ślicznie!!!
    Tyle muszelek, patyków- ach pięknie!
    ściskam i buziaczki ślę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, już " przystroiłam nimi wiatrołap":)))

      Usuń
  9. Super pamiątki zwłaszcza te z natury. Będę pamiętać o Twojej kolekcji, w Bolesławcu były takie ładne naparstki : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za późno dowiedziałam się o tym Bolesławcu , bo tak to z pewnością bym się tam wybrała. Cudownie byłoby mieć bolesławski naparstek. A, i dzięki za pamięć:))

      Usuń
  10. Ciekawa naparstkowa kolekcja. Musze rozejrzeć się, czy i u nas są takie! Dam znać, jak coś znajdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z pewnością się odwdzięczę:)))

      Usuń