czwartek, 29 maja 2014

ZAPACH DOMU

Każdy z domów ma swój klimat, styl i ...zapach.
Ja wspominam zawsze zapach domowego rosołu, takiego z kury wiejskiej i warzyw z własnego ogródka. Te warzywa nie potrzebowały nawozów, oprysków... po prostu rosły jak szalone a mszyca?, kurcze, chyba wówczas nie istniała.
Pamiętam też jak moja mama piekła chleb. Otwierała piekarnik i wyjmowała wielki bochenek chleba, odwracała go w dłoniach i pukała w spód. Pamiętam dźwięk jaki wówczas było słychać, pamiętam zapach rozchodzący się po domu i pamiętam Mamę stojącą z tym chlebem koło kuchni węglowej. Taki chleb można było jeść bez masła, bez szynki, najlepszy był suchy. Z wierzchu chrupiący a w środki miękki i taaaaki pyszny.
Pamiętam tez zapach jaki roznosił się po domu kiedy mama robiła pranie. Prała we frani a ręczniki wygotowywała w wielkim kotle na kuchni węglowej.
Czy ktoś z Was pamięta te czasy?
Teraz wszędzie dookoła można kupić zapachy jakie tylko chcemy. Możemy nawet kupić zapach wiejskiego chleba ale...to już nie to.:(((
Ja bardzo lubię słodkie zapachy. Migdał, mleko, biała lilia, choć często poszukuję nowych zapachów i eksperymentuję, wypróbowuję...
Ostatnio w H&Y kupiłyśmy zapach zielonego jabłuszka. Już kupując rozmawiałyśmy w sklepie
 o tym, jak cudnie będzie pachnień ta świeca po zapaleniu i...I nic:((
Nie pachnie, albo przynajmniej nie tak jak bym się tego spodziewała. Pachnie ładnie tylko wówczas, kiedy jest zgaszona i powącha się ją z dość bliskiej odległości.
Cóż, trzeba szukać dalej...




A może macie już wypróbowane pachnidełka do domu, takie które czuć już od progu?

6 komentarzy:

  1. o tak zapachy domu i dzieciństwa chyba kazdy pamieta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. o tak zapachy z rodzinnego domu... też mam ich kilka, kiedyś o nich napiszę ;)
    a co do zapachowych świec, niestety zgadzam się.... jaką nie kupię, to ona pachnie, ale nos to prawie do świeczki trzeba wsadzić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapach domu z dzieciństwa, bezcenny, ja np. pamiętam zapach pasty do podłóg w każdą sobotę.
    Teraz też chciałabym, aby moje dzieci pamiętały zapach domu rodzinnego, dlatego też często piekę ciasta, czasem chleb, no i co niedzielę punktem obowiązkowym jest rosół, którego zapach unosi się po całym domu. A co do świec zapachowych, rzadko je używam, bo podobno są niezdrowe, wolę naturalne zapachy domowe
    PS. U mnie czeka na Ciebie wyróżnienie, jak masz ochotę, to przyjmij proszę.
    Pozdrawiam
    Dorota (www.domekdorotki.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, ostatnio mam takie same szczęście co Ty do zapachów, kupiłam w Ikei ostatnio świeczki, jak się weszło do tego działu to zapachy biły po nosie, ja kupiłam 4 świeczki i nie pachną :( chyba musiałabym kupić ze 30 by coś poczuć :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że udało Ci się kupić paterę, którą chciałam mieć, ale pech chciał, że nie mam :) A co do zapachu świec to nie za często udaje mi się trafić na taką, która mi odpowiada, ale dobrym sposobem jest kupienie zwykłej bezzapachowej świecy i skropienie jej olejkiem zapachowym :) Zapachy z domu - dobrze wiem o czym mówisz, bo moja mama jeszcze nie tak dawno prała we frani, bo mieszkaliśmy w małym drewnianym domku, gdzie nawet łazienki nie było :) A zapach chleba jest cudowny - dlatego czasem się mobilizuję do upieczenia go :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy dom ma swoje zapachy:)
    Z dzieciństwa pamiętam zapach ciepłego mleka i piwonie w lecie.

    OdpowiedzUsuń