A miał być rower, grill, słońce, nicnierobienie...
Jest tylko to ostatnie i jak to mówi moja Sis "kocuś"
Pogoda mnie wkurza ponieważ takie skoki temperatur sprawiają, że nie specjalnie się czuję.
Dzisiaj zabrałam sie za zrobienie muffinek i serniczka, mniam . Właśnie po całym domu roznosi się wspaniały zapach bo sernik siedzi jeszcze w piekarniku. Czujecie?
Cóż w domu niewiele zmian ponieważ ostatnio wciąż cały czas spędzam w ogrodzie.
Tylko półeczka dostała nowa barwę, a raczej to co na niej stoi tym razem jest w błękitach. Lubię ostatnio ten kolor:))
Na półce jeszcze kwiecień który zdążyłam wyhaftować dosłownie rzutem na taśmę w ostatni dzień tego miesiąca. Maj tez już wyszyłam więc chyba czas na zmianę.
Na drabince na tarasie wciąż te same kwiatki ponieważ wciąż czekam z zakupem pelargonii w obawie przed przymrozkami. Kupiłam kiedyś na majówkę pelargonie i niestety większość mi zmarzła. Nie popełnię już tego błędu.
półka rewelka :-)
OdpowiedzUsuń:) u Ciebie ciagle się cos zmienia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam sernik i muffinki :) Półka cudna, kwiaty w ogrodzie też. Ja posadizłam pelargonie, mam nadzieję, że przetrwają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDorota
Pięknie u Ciebie, lubię takie klimaciki, pozdrawiam, a.
OdpowiedzUsuńPiekna ogrodowy stojak! Nie pogniewasz sie jak poproszę męża zeby mi taki zrobił ?;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście, że sie nie pogniewam,ba, będzie mi bardzo miło, że moja drabinka Cię zainspirowała:))
UsuńPięknie u Ciebie Miko :) Pozdrawiam Cię.
OdpowiedzUsuńSuper stojaczek, a stokrotki wyglądają bajecznie:)
OdpowiedzUsuń