środa, 26 lutego 2014

SIATKOWE KLOSZE

Namówiłam wreszcie męża i rozpoczął produkcję:))
Najpierw, że nie, że jemu sie to nie podoba...
Później, że po co...
Że nie ma z czego zrobić...
Znacie to?
Zakupiłam więc wałek siatki, pokazałam na Waszych blogach możliwości dekoracyjne tych kloszy...
I wreszcie mam.
Co prawda na razie w sumie trzy ale na dobrą sprawę to tylko jeden skończony, ten pierwszy na próbę...



























Widoczne na parapecie białe wazony kupiłam jakieś dziesięć lat temu. Nadal mi się podobają.  Dotychczas stały w przedpokoju. tam jednak były mało widoczne więc w ramach zmiany na parapecie przyniosłam je do saloniku.
Kiedy MÓJ skończy wszystkie klosze na pewno je pokażę:)
P/S
Dziś robiłam faworki. Pierwszy raz w życiu. HI, HI!!!!


9 komentarzy:

  1. Piękny, ale Ci zazdroszczę tego klosika oj bardzo :) A mam pytanie o bluszcze nie chorują Ci? Mnie jak nie przędziorek to jakieś inne choróbsko je zjada i padają jeden po drugim. Staram się je regularnie spryskiwać żeby nie miały za suchego powietrza, ale to nie wiele daje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten bluszcz niedawno kupiłam więc nie mam pojęcia. Swojego czasu miałam mnóstwo kwiatów , teraz jedynie pojedyncze egzemplarze więc raczej Ci nie pomogę. Pozdrawiam:))

      Usuń
  2. No prosze, nie ma to jak dobrze zmotywowany facet hi hi, nawet klosze z siateczki zrobi:-) mam nadxieje,ze ladnie sie odwdzieczylas:-) klosxe extra,domki tez mam super!!!pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmm...mam troche takiej siatki...

    OdpowiedzUsuń
  4. i jak ci idzie frywolitka ? klosze są świetne, ty jak coś wymyślisz to głowa mała

    OdpowiedzUsuń
  5. Te klosze, klatki są rewelacyjne!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. No, podobna sytuacja: wdrażasz swojego M* tak jak ja w "prace ręczne". Bardzo miły to widok. A ile gadania!!! Strasznie lubię słuchać komentarzy mojego osobistego M* jeśli idzie o jakieś moje pomysły. Chyba niedługo napiszę na ten temat książkę, bo nie ma tak, że coś pozostanie mu obojętne, więc i materiału na opasłe tomisko byłoby sporo! Że po co, że za chwilę, że nie ma czasu, że to bez sensu, że nie ma z czego, że nie ma narzędzi, że w domu będzie syf, a w garażu na to za zimno, że tandeta, że czy nie lepiej kupić gotowego, że skąd taki głupi pomysł, że nie ma warunków, że może w przyszłym tygodniu, że "zrobi się"... i tak w kółko! Ale powoli urabiami przekonuję i muszę Ci powiedzieć, że już jest lepiej - chyba dał sobie spokój, bo widzi, że nie przeforsuje. Ostatnio nawet przemalowywał ze mną meble. I nawet mu się podobalo. Powiedz, ile metrów w rolce kupiłaś tej siatki? Ja szukam i szukam i tylko po 50 metrów znajduję. A po cóż mi tyle? Ten klosz - świetny! Powiedz to koniecznie jego Wykonawcy przez duże W! Należy Mu się pochwała!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na prawdę nie mam pojęcia ile tam jest metrów. Po prostu wzięłam rolkę z półki i tyle. Kupowałam ją w Castoramie i zapłaciłam ok. 30 zł. ale rzeczywiście jeszcze sporo a raczej dużo tego zostało. Dziękuje za miłe słowa. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń