Wczoraj wpadłam w wir sprzątania. Wysprzątałam na tip- top salon i dopiero chowając do pudła walentynkowe drobiazgi uświadomiłam sobie , że właściwie to nie zdążyłam ich wcale pokazać.
Na szczęście Andzia foci wszystko dość często więc kilka zdjęć z tymi dekoracjami się zachowało.
Tak więc drobiazgi które już były wzbogacone zostały o drobne serduszkowo- walentynkowe ozdóbki takie jak kokardki, piórka czy czerwone szkiełka zakupione w piątaku.
Szkiełka wsypałam na spód latarni z Pepco o której chyba jeszcze nie pisałam. Bardzo ją lubię i myślę, że dokupię jej jeszcze siostrę. W sklepiku tym bowiem jest jeszcze taka sama tylko mniejsza i myślę , że razem będą dobrze wyglądać. Jak zwykle brak kasy skłonił mnie do zakupu tylko jednej ale trzeba się cieszyć z tego co się ma i marzyć...i planować...
W między czasie na parapet dokupiłam bluszczyk który wsadziłam w storczykową doniczkę. Doniczka co prawda jest plastikowa ale mnie się podoba. Trochę zieleni ożywiło parapet i efektownie przełamało biel.
Od MOJEGO na walentynki dostałam różyczkę, druga jest mojej córki:)
Wazonik zakupiony z myślą o tym, że go przemaluję. Chyba wiadomo na jaki kolor:)))))
A u Andzi na drzwiach papierowe serduszka:)
Do następnego....
Parapet jest bajecznie udekorowany. Cudowny nastrój stworzyłaś. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękny parapet. Pepco jest nieodzowne, jeśli chodzi o tani drobiazg. Latarenka cudowna.
OdpowiedzUsuńDorota
piękny parapet! jest taki delikatny, taki elegancki, bardzo fajowski
OdpowiedzUsuńWspaniały nastrój stworzyłaś w swoim domku - pozdrawiam
OdpowiedzUsuń