czwartek, 6 września 2018

WAKACJE - CZOŁPINO

Od jakiegoś czasu przeglądając media społecznościowe wychwytuję miejsca które chciałabym kiedyś zobaczyć. Lubię korzystać z takich inspiracji ponieważ są one dla mnie bardziej wartościowe niż poradniki turystyczne. Tak też było z Czołpinem. Na wielu fotografiach widziałam czołpiński martwy las i widok ten spodobał się tak bardzo, że podczas tegorocznych wakacji postanowiliśmy tam pojechać. Nawigacja doprowadziła nas do Czołpina ale każdy kogo zapytałam o "martwy las" robił wielkie oczy i niewiele mógł nam pomóc. Postanowiliśmy jednak pójść szlakiem turystycznym na drodze którego najpierw zobaczyliśmy latarnię morską. Droga na nią prowadzi przez cudowny las, pod górę, pod górę, pod górę...




Na latarni bardzo miła pani zapytana o martwy las poinformowała nas, że to ok. 6km od latarni. MÓJ nie bardzo miał ochotę na taki spacer, zwłaszcza, że z latarni widzieliśmy w oddali Wydmę Czołpińską która nas zaciekawiła a niestety była w przeciwnym kierunku niż las:(
 


Postanowiliśmy zatem zmienić nasze plany i udać się w kierunku wspomnianej wydmy.
Najpierw z latarni  przez las trzeba było dojść do morza. Cudowny widok kiedy wydmy są bardzo wysokie i by zejść na plaże należy przebyć sporą drogę z wielkiej góry...Góra jest naprawdę wysoka co można zaobserwować na zdjęciu poniżej robionym z jej szczytu. Te małe trzy przecinki to dzieci biegające po plaży.





Plaża która prowadzi na wydmę jest bardzo urokliwa i jakże inna od tych które widywałam dotychczas. Szeroka, po części kamienista, z dużą ilością traw i innych roślin a na dodatek bezludna, cała wręcz dla nas. Cudna po prostu...







Najpiękniejsze widoki dopiero jednak przed nami. Wejście na wydmę wita nas znakiem informującym o czerwonym szlaku.




A później było już tylko piękniej...














Tego dnia pożegnaliśmy morze ale nie na długo bowiem ostatni weekend tez spędziliśmy nad Bałtykiem. O tym jednak innym razem:)







2 komentarze: