Myśląc o Wielkanocy do głowy przychodziły mi dwa kolory: żółty i zielony. Kiedy jednak wyciągnęłam pudło z zeszłorocznymi dekoracjami okazało się że wiele mam turkusowych ozdób, a ze tego roku kupiłam kilka żółtych dodatków to stanęło na tym, że okres okołoświąteczny będzie zółto-turkusowy.
Tak więc na regale zamieszkały haftowane obrazki, na kanapie żółte i turkusowe poduchy, na stole żółty obrus i nowe żółte podkładki na stoliku kawowym.
W ramkach na ścianie zamieszkały nowe wydruki.
Parapet i półeczki też w innej odsłonie.
A na święta miałam jeszcze taką cudną żywą dekorację:))))
Ten kurczak to jeden z uroków mieszkania na wsi, choć dziś miałam okazje doświadczyć wątpliwych raczej korzyści z tego faktu.
Musiałam bowiem pomoc MOJEMU w zbieraniu kamieni na naszych "licznych" hektarach.
Jak to jest, chemicy potrafią wymyślić oprysk na chwasty, grzyby, robactwo a na kamienie nie.
Każdego roku trzeba przejść wzdłuż i wszerz całe pola i wyzbierać. Czasem mam wrażenie że te kamienie to rosną jak grzyby po deszczu:(((
A przed wieczorkiem deszczyk i słoneczko i pierwsza tego roku tęcza.
Pięknie gra turkus z żółtym : )
OdpowiedzUsuńMoja mama chętnie przygarneła by kolejne kamienie:) cudny towarzysz świąteczny i jak idealnie się wpasował:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło. Uwielbiam połączenie turkusu i żółtego.
OdpowiedzUsuńKurczaczek słodziak.
Pozdrawiam.
Kurczak cudo! a kolor potrafi odmienić :))
OdpowiedzUsuńKurak mnie rozwalił :)))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam turkus ale Kurczak pobił wszystko :) Piękny wystrój, pozdrawiam. Kamila.
OdpowiedzUsuńPołączenie tych kolorków w Twoim salonie kochana wygląa rewelacyjnie. Śliczne dodatki, wiosenno i lekko:)
OdpowiedzUsuńNo i kurczaczek po prostu cudaśny!!!
słoneczne uściski i pięknego weekendu
:) Ślicznie ten turkus u Was wygląda!!! Kurczak mnie rozbroił :)
OdpowiedzUsuńTeż mieszkam na wsi i nie zamieniłabym się nawet na pałac w mieście :)
Wszystkiego dobrego życzę, kurczak fantastyczny :D
OdpowiedzUsuń