piątek, 21 kwietnia 2017

PLANY, PLANY, PLANY...

Od dłuższego czasu zbieramy plany dotyczące naszego remontu. Czy dojdzie on do skutku to nadal nie wiem, bądź co bądź marzyć można... W międzyczasie cały czas robimy remont budynku gospodarczego w którym min. będzie moja pracownia, biuro, spiżarka i KIEDYŚ TAM siłownia, a jeśli remont domu dojdzie do skutku to pomieszczenia te na jakiś czas muszą nam go zastąpić. No gdzieś trzeba spać, jeść...nie wyobrażam sobie tego. Wszystko to pochłania olbrzymie wydatki a każdy grosz włożony w tamten remont oddala remont domu. To co dotychczas powstało bardzo mnie jednak cieszy
Tak było latem ubiegłego roku




Tak jest teraz


Małymi kroczkami i do przodu.
Dzisiaj był stolarz i zamówiliśmy projekt kuchni...to też mnie przeraża. Niby chciałam zmian a teraz tak się ich boję:(
Tymczasem w naszym domu niewiele się zmienia. Nie kupuję teraz żadnych dodatków a przynajmniej bardzo się staram:) Wielkanoc minęła szybko i nadzieję miałam na to że tuż po świętach wyjdę do ogrodu. Pracy tam zatrzęsienie ale pogoda nie daje mi możliwości nadrobienia zaległości. Niby kwiaty na przekór aurze rozkwitają choć z pewnością piękniejsze byłyby w promieniach słońca.
Jeszcze kilka tygodni temu z ziemi wyglądały tylko krokusy


Z każdym dniem zmiany w ogrodzie sa bardziej widoczne















I już niebawem wybuchnie w pełni tulipanowe szaleństwo. Tymczasem  czekają one w pąkach na ciepłe promienie słoneczne



Cóż, pozostaje li tylko czekać na to ciepełko, choć słuchając wichury szalejącej za oknem trudno je sobie nawet wyobrazić...:(((

1 komentarz:

  1. Piękny masz ogród. I tyle w nim już wiosny. U mnie powrót zimy pokrzyżował trochę plany ale czekam cierpliwie na cieplejsze dni. Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń