A zatem: zaczynamy!!!
Tylko od czego?
Hmmm, może od tego, że byłam w maju na jarmarku wikliniarskim.
Wszem i wobec wiadomo, że lubię takie klimaty, a okazja by w nich zasmakować nadarza się co roku gdyż jarmark organizowany jest w nieodległej miejscowości. Z nazwy wikliniarski ale zjeżdżają się wystawcy rękodzieła wszelakiego oraz sprzedawcy kwiatów, ziół, krzewów itp. Pisałam juz o tym kilka razy więc możecie powspominać, jeśli oczywiście macie ochotę.
Nie byłabym sobą gdybym nie przywiozła czegoś z tego targu. Tym razem padło na cudowną dechę.
Staroć oczywiście, ze starymi uchwytami od drzwi... Piękno samo w sobie. Zabrałabym ze sobą całe stoisko ale...no właśnie to finansowe ALE.
Zobaczcie sami zdjęcie tego stoiska. Za jakość przepraszam ale ja jakoś głupio się czuję robiąc fotki straganom i zawsze czynie to tak szybko by nie zrazić do siebie wystawcy:)
No i decha bez której nie mogłam odejść już u mnie w altanie:)
Jak możecie zauważyć moja altana, pomimo zeszłorocznych planów nie jest w stylu marynistycznym.
Naszło mnie na różowy choć nie wiem czy na drugą połowę lata czegoś nie zmienię...W sumie to rzec można, że wciąż w altanie się coś zmienia. Nie byłabym sobą gdybym czegoś nie dodała, nie przestawiła, zamieniła...
Cieniowane różowe lampiony kupiłam w Pepco za niecałe 5zł za sztukę. Były ostatnie cztery więc wzięłam wszystkie:)))
W netto upolowałam wiszący fotel. Jest kapitalny. Kocuś, poducha, książka i ON- relax idealny:))
Poniżej w zestawie z szydełkową poduchą mojego autorstwa
I w wersji z inną poduchą tez zrobioną własnoręcznie.
Poduszki oczywiście powstają z myślą właśnie o altanie ale myślę, że i w salonie się sprawdzą.
Tymczasem na malinowym ogrodzie na ławeczce zadomowiły się pledy które zrobiłam jakiś czas temu. Niestety zdjęcia już trochę nieaktualne ponieważ od czasu ich robienia roślinki ZNACZNIE urosły ale zamysł dodania tych fotek jest taki by ujawnić dekoracje ławki, o!!
I wieczorkiem
Na Malinowym Ogrodzie zamieszkali lokatorzy.Para gołębi. Niestety Gutek nie chciał pozować za to Gapcia jak to kobieta stanęła "na ściance".
No cóż mogłabym jeszcze pisać i pisać ponieważ zaległych spraw jest co niemiara. Późna już niestety pora a ja chciałabym jeszcze poczytać...Wczoraj był kurier:))))
...a doba taka krótka:((((
Do następnego:)
Jeśli można zapytać, fotel z netto, kiedy kupiłaś?
OdpowiedzUsuńFotel kupiony wczesną wiosną, upolowałam ostatni w naszym Netto:)
UsuńWłaśnie też chciałam zapytać o fotel z netto:-) bardzo ładny :-) cudnie u ciebie, moje klimaty:-) mnie opętala biel, szukam czegoś, nie wiem jeszcze co to będzie do mojej altany:-) zazdroszczę straganów, u nas są bardzo rzadko i kurcze daleko niestety. Fajnie tak pobuszowac:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje Kochana:) Ja na targach rękodzieła mogłabym buszować bez końca tak samo jak na pchlich targach:)
UsuńPiękną dechę kupiłaś:) Uwielbiam Twoje ogrodowe zakątki :)
OdpowiedzUsuńWpadaj często. Zapraszam:)
UsuńKochana, ten fotel+książka i moim zdaniem nic do szczęścia nie trzeba! Bosko!!!
OdpowiedzUsuńA, gdy już zapada zmrok to dopiero się romantycznie i klimatyczne robi:)
Deska po prostu rewelacja!!!
ściskam Cię kochana
:):):)
UsuńPled świetny, gratuluję!!! Lubię takie stoiska, zawsze wsiąknę, ale nie wiem czemu, czym dłużej się zastanawiam tym nic mnie nie skusi... nie wiem na czym to polega, nacieszę oczy i wystarczy? Do Pepco też zaglądam i jest podobnie :( Jestem beznadziejna :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję. Ja jakiś czas temu kupowałam wszystko co mi się spodobało. Teraz zaczynam kupowac z myślą o docelowym miejscu przedmiotu choć zdarza się i tak było w przypadku 'dechy", że zakochuje się od pierwszego wejrzenia:)
UsuńAbsolutnie wspaniałe to wszystko...aż brak mi słów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Baaaaardzo mi miło:) Pozdrowionka:)
UsuńPiękny sielski klimacik!!!! I te własnoręcznie wykonane CUDA!!!! Ślicznie!!!
OdpowiedzUsuńKocham teki klimat i z każdym rokiem staje się on bardziej "wiejski", a robótki..., też kurcze kocham...Dziękuje i pozdrawiam:)
UsuńAleż u Ciebie pięknie :-) Szydełkowe poduchy i narzuta na ławce prawdziwy hit. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam tylu miłych komentarzy. Bardzo dziękuję:)
UsuńJejku, jak u Ciebie pięknie. Oglądam i oglądam, już chyba trzeci raz. Napatrzeć się nie mogę:))
OdpowiedzUsuńMiło mi Cie gościć u siebie. Zapraszam częściej:)
Usuńnocna aranżacja super wyszła, ze lampki cudo
OdpowiedzUsuńOj, ja też lubię ten zakątek wieczorem:)
UsuńO jak pięknie, u Ciebie zawsze tak ładnie, elegancko i dopracowane wszystko. Uwielbiam ten Twój magiczny dom i zakątek.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana:)Ja mam taka naturę, że nie potrafię chyba tego docenić. Większości ludzi się podoba a ja zawsze mam niedosyt...
UsuńWydaje mi się, że obrana strategia pisania rzadko a dużo nie jest dobrym pomysłem :)))). Zdecydowanie wolałabym krótsze posty a częstsze :D
OdpowiedzUsuńPrzyganiał kocioł gankowi... sama mam zastój ale dzięki temu więcej czasu na zaglądanie do innych... ale jak ,,Inni" też będą milczeć to pozostaną mi nudne seriale w telewizji... :P
Czekam więc...
oj, wiem wiem Kochana...i , no cóż, wstyd mi:((((
Usuń