Jakoś lubię połączenie kolorów w moim salonie z turkusem. I właśnie ostatnio znowu wróciłam do tego koloru z radością. Oprócz tego muszę nadrobić zaległości wnętrzarskie ponieważ takowych narobiło się sporo a to za sprawą mojego ogrodu który zdominował mojego bloga:)
Od dawna szykowałam się do zakupu stolika kawowego i komody pod telewizor. Miały być białe i...i w sumie tyle.
Zamówienie u stolarza złożone ponad rok temu nie doczekało się realizacji więc postanowiliśmy zakupić mebelki w Ikea. Na niedzielę zaplanowaliśmy wyjazd do oddalonej o 100 km. Ikei a w sobotę przez przypadek odwiedziliśmy sklepik z meblami holenderskimi i kupiliśmy i komodę i stolik. Fakt, nie były białe ale z drewna i solidnie wykonane. Znajomy zajmujący się odnawianiem mebli przemalował nam je na biało i...mam:)))
Oczywiście Ikeę odwiedzić i tak musiałam bo jak już coś sobie zaplanuję, to tak być musi. Oczywiście znów nakupowałam mnóstwo drobiazgów ale też i zaplanowanych rzeczy. Planowane były na pewno firanki do altany, narzuty na narożnik i kocyk w warkocze. Mam już jeden taki czerwony a tym razem zamarzył mi się ecru i już żałuję, że nie kupiłam dwóch bo kocyki te są wspaniałe:)
Tak więc prezentował się mój narożnik z nowymi narzutami w towarzystwie jeszcze starego "chwilowego" stolika
A tak jest teraz
Kącik z telewizorem tez się trochę zmienił ponieważ kiedyś wyglądał tak
Teraz kiedy kupiliśmy nowa starą komodę okazało się, że potrzeba tutaj coś jeszcze.Kupiłam więc białą latarnię na którą już od dawna miałam ochotę. Miałam ją na lato zabrać do ogrodu ale obawiam się, że deszcz by ją zniszczył. Jak sądzicie?
W sumie to od zawsze na komodzie stał zegar. Kilkanaście lat temu w jednym z pierwszych"piątaków" kupiłam stojący zegarek. Dla mnie wówczas był piękny...Teraz myślę z lekka inaczej i choć kupiłam nowy tamtego się nie pozbyłam, ot tak z sentymentu, przeciez to prawie vintage, będzie miał u nas emeryturę:)
A to mój nowy biały rower:)
No i komoda
Na półce stoją osłonki na donice w kształcie szpuli. Teraz są tutaj ale pewnie za jakiś czas zmienią miejsce. Po prostu jak je zobaczyłam w kwiaciarni to musiałam je kupić:)
No i jeszcze kilka ujęć ze salonu z turkusem:)
Uwielbiam turkus i biel.W Twoim mieszkaniu jest cudownie,bardzo mi sie podoba.Dostałaś mojego email?
OdpowiedzUsuńDostałam, ale muszę mieć czas by to obliczyć, a żeby to zrobić muszę wykonać jeden model.
UsuńTurkus i inne odcienie niebieskości to jak dla mnie idealny kolor na lato :)
OdpowiedzUsuńJaka ta podusia z "babcinych" kwadratów jest cudna!!
Pozdrawiam :)
nieskromnie może, ale przyznam że to mój tworek:)
UsuńTak pięknie u Ciebie, jasno i czysto, a u mnie same rudzielce - nie wiem, czy kiedyś odważę się pokazać:(
OdpowiedzUsuńWszystkie turkusowe dodatki po prostu mnie zachwyciły, a najbardziej podobają mi się poduchy.
Pozdrawiam :)
Ja też miałam salon w rudościach i czasem za nim tęsknię:)
Usuńsubtelnie...ładnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zapraszam częściej:)
UsuńI jest bardzo pięknie:) ten błękit wprowadziło do wnętrza wakacyjny klimat:)
OdpowiedzUsuńCudnie po prostu:) śliczne dodatki:)
buziaczki ślę
Oj, od Ciebie zawsze takie miłe słowa...Dziękuję:)
UsuńTurkus to piękny kolor, zwłaszcza na lato. Wyszło u Ciebie super. A jakie planujesz narzuty na narożnik?? te białe indiry będziesz zmieniała??
OdpowiedzUsuńTe białe to właśnie jest mój nowy nabytek. Jak one się nazywają?:)
UsuńPiękny turkusik, lubię na lato takie dodatki. Zdradź, co do za narzutę kupiłaś na narożnik, bo też czegoś szukam i nie bardzo wiem gdzie się ruszyć
OdpowiedzUsuńJa te białe narzuty kupiłam w Ikei:)
UsuńŁadnie tu u Ciebie. Będę częstszym gościem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.