Tak więc w sumie leniuchowałam jedynie w niedzielę, choć i tak przecież trzeba było wszystko podlać. Obiadek zrobił MÓJ (girl:)), Andzia przygotowała stół a ja odpoczywałam.
Wrzucam więc kilka kadrów ze słonecznej, leniwej niedzieli u Miki. Do napisania:)))
I widok jaki mam siedząc na białej ławeczce...Kocham to:>
Super kadry z majówki, aż chciałoby się dołączyć do grilla... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te majowe rozpoczęcie sezonu grillowego:) Same pyszności u ciebie kochana:)
OdpowiedzUsuńpiękne kwiatki:) ach jak ja lubię maj:)
ściskam cię mocno
Widać, że majówka wam się udała. Piękne kadry.
OdpowiedzUsuńOj tak - mając ogrodu nie ma dni wolnych w sezonie ;)
OdpowiedzUsuńPiękny ogród i zachwyciła mnie Twoja altanka:) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńUrocze fotki , super miejsce na spotkania , a wracając do poprzednich postów ciekawe masz dekoracje - kopaczka powala , świetna pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńAch, żeby tak zatrzymać te wszystkie kolory i zapachy!
OdpowiedzUsuń