Są pewne daty w kalendarzu w odniesieniu do których odliczamy czas. Czas odliczania do Wielkanocy już za nami i dekoracje związane z tym świętem zdają się jakby przebrzmiałe. A jak wyglądał mój domek w tym wielkanocnym czasie? Jak zwykle na półkach zasiadły zające, zazieleniła się rzeżucha i tylko taras w tym roku nie przystrojony ponieważ wciąż czeka na remont:((
Drabinka Aniela dostała iście świąteczną dekorację
Parapet w bieli...
Na małym stole hiacynty wyjęte z plastikowej donicy i włożone do szklanego naczynia.
Najpierw tylko z obietnicą kwitnienia...
...by po chwili wystrzelić pełnymi kwiatami
Na dużym stole stroik skomponowany własnoręcznie
Tu i ówdzie jeszcze trochę zieleni
A w ogrodzie wiosna nieśmiało się przedziera...
Dziś słonecznie u nas i oby tak pozostało. A poniżej kilka deszczowych fotek z Wielkiej Soboty.
sliczne dekoracje i jaka ładna decha :) fajny ten kwietnik krzesełko
OdpowiedzUsuńJakie śliczne dekoracje... Pozdrawiam cieplutko!:)
OdpowiedzUsuńu mnie jeszcze Wielkanocne ozdoby ... ale dziś mam zamiar pożegnać się z nimi ...
OdpowiedzUsuńkurki świetne!
pozdrawiam
Ależ u Ciebie uroczo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poświątecznie.
Cudnie u Ciebie! A i taras się doczeka na swoją kolej i na pewno będzie pięknie!
OdpowiedzUsuńAle pięknie, ja już tu mówiłam wielokrotnie, że kobieto masz niesamowity gust do dekorowania mieszkania, powinnaś zostać jakąś dekoratorką wnętrz.
OdpowiedzUsuń