Decyzja o remoncie zapadła już dawno, choć z różnych przyczyn odraczana była często. Najczęstszy powód odwlekania daty rozpoczęcia można wytłumaczyć przysłowiem: "Szewc bez butów chodzi". Tak, prowadzimy działalność remontowo-budowlaną więc na remont własnego domu nigdy nie ma czasu. Lata mijały, a wymuszony na MOIM termin zbliżał się coraz bardziej. Im było bliżej tym obaw więcej...Razem z Dorosłą wszystko spakowałyśmy i poupychałyśmy we wszystkie możliwe miejsca w gospodarstwie. Najpierw starałyśmy się układać wszystko "szafkami", później już"pomieszczeniami" by w rezultacie trzymać się tylko jednej zasady " wynieść i schować". Nie ważne gdzie to będzie i jak długo w efekcie trzeba będzie tego szukać.
Wspomniane już wcześniej początki wyglądały niewinnie...
Później było już tylko gorzej...
I jeszcze gorzej...( uwaga zdjęcia bardzo drastyczne)
Będąc w temacie przysłów to kolejne się mi nasuwa w związku z poniższym zdjęciem "Potrzeba matką wynalazków". Takie oto odkrycie pod płytami k-g:))
Jak widać, wesoło nie jest. Na szczęście jest lato ( przynajmniej teoretycznie) i mogłam przenieść się z życiem codziennym do garażu. Dziś, po blisko czterech tygodniach gotowania w takich a nie innych warunkach muszę stwierdzić, że już się przyzwyczaiłam choć miałam chwile zawahania. Cały czas leczę się wizją "Nowego" i mam tylko nadzieję, że efekt szybko wymaże z pamięci ten czas bałaganu i ogólnego chaosu.
A że nie samym remontem człowiek żyje to wspomnieć tu muszę o dwóch cudeńkach jakie od jakiegoś czasu z nami mieszkają. Czika i Gruby Lucek. Sama słodycz...:)))))
Oczywiście jakby mało było u nas zwierząt to kilka tygodni temu zauważyliśmy w ogrodzie obcego kota. Chudy, wyliniały, nieufny...Dziś Wojtek przychodzi pod dom, daje się pogłaskać i wydaje się, że nawet z naszymi kotami nawiązał nić porozumienia. Cóż, znalazł dom a Dorosła ostatnio stwierdziła "Ma szczęście że na nas trafił..."
Do następnego razu...
Ależ uroczy nowi domownicy! :) A do remontu niech nakręca wizja pięknego zakończenia, bo takie na pewno będzie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI tylko tej wizji się trzymam:)
UsuńPatrząc po rozmachy działań a przede wszystkim destrukcji domu to uważam, że bardzo dobry czas znaleźliście na remont. Mimo wszystko to lato. Obyście raz dwa się uporali i zamieszkali w pięknie odnowionej przestrzeni. Czy reszta domu też potrzebuje remontu czy tylko to pomieszczenie? A nowi mieszkańcy cudowni :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :))))
W sumie to tylko łazienka pozostaje nietknięta. Dziękuję za wsparcie. Wszystkie przesyłane dobre wibracje są nam bardzo potrzebne. Pozdrawiam
Usuńtotalna demolka ale potem jaka radosc z tego ze juz jest po i spokój na kilka lat z kolejnym remontem
OdpowiedzUsuńOj tak, z pewnością przez kilka lat nawet o remontach nie pomyślę:)
UsuńOjej ale to wygląda strasznie, mam nadzieję, że szybko skończy się remont, nowi mieszkańcy są przesłodcy, kocurek jest piękny, chociaż na tym zdjęciu bardzo zaniedbany, dobrze, że na Was trafił.
OdpowiedzUsuńMy się też właśnie bierzemy za remont domu z mężem. Ale wpadliśmy na pomysł, że większość materiałów znajdziemy przez internet. Istnieje mega dużo budowlanych www. No i w internecie ceny są dużo niższe niż w tych wszytskich budowlanych marketach wieć duż plusów- niskie ceny, większa dostępność produktów i dostawa do domu :) Powodzenia w remontach!
OdpowiedzUsuńBuy Online Garden sheds at cheap rates in Newzealand. Buy online garden sheds through toughout garden sheds..
OdpowiedzUsuńgarden sheds newzealand
Garden shed
garden sheds
cheap garden sheds