piątek, 25 stycznia 2019

ŻYJ WABI-SABI. MIKA CZYTA



"Żyj Wabi-Sabi. Japońska sztuka odnajdywania piękna w niedoskonałości" Julie Pointer Adams wydawnictwa Znak Litera Nowa to swoisty przewodnik po filozofii odnajdywania piękna w tym co nieoczywiste. Autorka w swojej książce pokazuje nam jak te sztukę wprowadziły do swojego życia poszczególne kraje. Na podstawie przekładów z Japonii, Danii, Kalifornii, Francji i Włoch poznajemy istotę odnajdywania piękna w tym co niedoskonale.

  Nie potrzeba odrębnej rzeczy do podziwiania, można znaleźć je w tym co się wydarza pomiędzy nami a światem. Zachwycać się tym, co jest, a nie produkować zbędne wytwory, które do niczego innego poza podziwianie nam nie służą. Czasem wystarczy pochylić się nad tym co pozornie niedoskonale by dostrzec jego druga stronę. Odnaleźć piękno w drobiazgach, ciepłych kapciach, nieidealnie wyprasowanym lnianym obrusie czy wyszczerbionej filiżance. "Mówi się, że estetyka Wabi-Sabi powinna budzić w nas zachwyt przemieszany z odrobiną melancholii". Autorka często na przykładach wziętych z własnego życia przedstawia nam zalety funkcjonowania zgodnie z Wabi Sabi. Zaobserwowane wśród swoich przyjaciół zachowania, tradycje czy przyzwyczajenia opisuje w przystępny, prosty sposób okraszając licznymi fotografiami. 





Ja, czytając tego typu książki, zawsze robię sobie odnośniki do własnego życia. Lektura skłania mnie do przemyśleń, co mogę zmienić i czy w ogóle warto, co już istnieje w mojej rzeczywistości, a z czym nie zgadzam się zupełnie. Ta pozycja uświadomiła mi, że nie warto za wszelką cenę dążyć do perfekcji. Warto chwytać ulotność chwil, zatrzymać się podczas codziennej bieganiny i szukać piękna w tym co jest, a nie na siłę to piękno tworzyć. Oczywiście nie z wszystkim się zgadzam. Nie wszystko zastosowałabym do swojego życia. Jednym z takich przykładów jest fakt iż autorką uważa, że stare czasopisma czy przeczytane już książki zaburzają naszą przestrzeń. Ja nie wyobrażam sobie życia bez stert magazynów do których często wracam chociażby z sentymentu. Książki natomiast na moich półkach są nieodzowną częścią mojego życia i ja również w tych elementach dostrzegam moje Wabi Sabi.


 Jak widać, każdy może tę filozofię dostosować do swojej rzeczywistości. Odnaleźć niedoskonałą doskonałość w sobie i swoim otoczeniu. Niekiedy przedmiot który innym wydaje sie wręcz brzydki dla nas jest piękny i niezastąpiony.
W dzisiejszych czasach gdy na półkach sklepowych pełno bibelotów i przedmiotów codziennego użytku za niewielkie pieniądze, łatwo zatracić sie i wpaść w wir zakupów. Potrzebne, nie potrzebne... ładne, tanie...zbędne ale okazja...
Tak, i ja uległam , i to nie jeden raz. Zagraciłam dom i co gorsza trudno mi to wyeliminować. Właśnie ta książka stała się mi bardzo przydatna.  Próbuje odnaleźć piękno na każdym kroku , w codziennej bieganinie i szarej rzeczywistości. W deszczowej aurze i w promykach słońca które ogrzewają kocie futerko.

 
I ciesze się chwilą kiedy Kuleczka spogląda na mnie leżąc w nietypowej pozycji wśród porozrzucanych poduch...Bo czy zawsze muszą być idealnie ułożone?:))))


Zatrzymajcie się na chwilkę w codziennym biegu i poszukajcie u siebie "wabi-sabi".

1 komentarz:

  1. ksiązka mnie zaciekawiła a kicia jest rewelacyjna wymiziaj ją ode mnie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń